wtorek, 31 maja 2016

Po taniości: Krzaki

Miło mi ogłosić, że tym postem otwieram kolejny cykl na blogu. Jak sama nazwa wskazuje będę w nim wstawiał ciekawostki które można tanio kupić wraz ze zdjęciami i bezpośrednimi linkami bądź informacjami gdzie można dane cudo dostać.

Zasadę mam jedną: 
Żadnych podróbek. 

No to lecimy z pierwszym okazem: :)

co: Plastikowe krzaczki
gdzie: link
cena: 2.33$ (ok 10 zł z darmową wysyłką)





Towar z Chin, Jakościowo bardzo fajny (krzaczki są po jednej i po drugiej stronie, takich jak na ostatnim zdjęciu jest w zestawie 81). Niedługo coś z nich zdziałam więc obserwujcie uważnie bloga ;). Za tę cenę polecam. Najlepsze plastikowe krzaki jakie znalazłem.

Figurkowy Karnawał Blogowy - Edycja #21: Retro


To już #21 edycja powszechnie lubianego "Figurkowego Karnawału Blogowego" tym razem prowadzącym jest Żółty co prowadzi bloga Twierdza nieumarłych a tematem Retro.

Tak sobie pomyślałem, że albo zrobię jakiś nostalgiczny wpis ze starociem w tle, albo pomaluję ponownie figurki z Viktoriany. No i wygrał nostalgiczny wpis, głownie dlatego, że rzadko piszę coś dłuższego a raz na jakiś czas fajnie jest wypełnić bloga czymś więcej niż tylko zdjęciami.

Jest rok około 1998, może 1999. Ja żyję głównie "magią i mieczem" która potrafi mi sprzedać w tamtych czasach praktycznie wszystko, jak np karciankę "Kult", "Doomtroopera" itp. Od szczenięcia ciekawiły mnie wszelkiej maści systemy fantasy, Godzinami potrafiłem o nich czytać, analizować przygody (grać niestety w mojej małej mieścinie nie było za bardzo z kim). Wtedy pojawił się mocno promowany przez MiMa "Warzone". Co dziwne ja nie lubiłem (i nadal nie lubię)  wojennych klimatów, ale WZ był tak mocno przesadzony, tak pulpowy, taki 90s, że kupił mnie jak Rosja Krym. Hej no gdzie indziej znajdziecie takie nazwy jak "Posępny Rzeźnik" czy "Miotacz Gehenny"? Nawet berety nie były czerwone, tylko KRWAWE, a czołg nazywał się "Grizzly". No chyba bardziej epicko już się nie da :D. Co ciekawe udało mi się zainteresować wtedy nawet kilku znajomych i pewnego letniego dnia wybrałem się do stolicy celem zakupu mojej pierwszej armii (no dobra, pierwszego oddziału). Chciałem Capitol, ale nie mieli... wiec wziąłem zestaw Imperialnych Wilków (4 ludków + specjalista) zestaw farb Revella, pędzelki od Magpolu i murek. Wtedy na więcej nie było mnie stać, wiec graliśmy tylko takimi oddziałami po 5 figurek. Ale i tak było super :). Na zakupionym murku napisałem zawadiacko "F**K Cybertonic" i zaczęliśmy grać. Moje Wilki z racji tego, że strzelanie nie wychodziło im najlepiej, często dostawały wciry od cybertronikowych szaserów, więc postanowiłem kupić sobie jakiś inny oddział. Uciułałem kasę, pojechałem i zaoszczędzone w pocie czoła pięniądze przeznaczyłem na zestaw capitolskich Banshee. Tym razem były to dwa oddziały po 5 figurek... no i kupiłem sobie też bohatera Mitcha Huntera. Był to jeden z tych modeli które strasznie mi się podobały. Miał strzelbę, wielki miecz, granaty i był niebieski. No i był na wielu grafikach Bonnera jak tu:

..i tu:
...albo tu:


Pamiętam wtedy jak bardzo się starałem. Pamiętam ile wysiłku włożyłem żeby wyglądał właśnie tak, jak na grafikach. Kilka godzin mozolnego paciania farbami (pamiętam, że strasznie wolno schły), litry potu, krwi i łez. 

Skończyłem. Byłem wtedy na prawdę dumny z siebie. Prawdę mówiąc, mam go do dziś. A prezentuje się następująco:


Piękny prawda :D Niestety miecz który nosił na plecach, gdzieś się zgubił. Ale to nic :)

W sumie to dzięki niemu również zacząłem prowadzić tego bloga. Kupiłem taki sam model i wrzuciłem tą nową wersję w moim pierwszym poście o tutaj.

To chyba będzie na tyle. Mam nadzieję, ze się podobało :) Dużo wspomnień w takim małym kawałku metalu. Dużo miłych, przyjemnych wspomnień :)


piątek, 27 maja 2016

Projekt: makieta - mata

Więc pewnie chcecie wiedzieć o co w ogóle chodzi. Projekt makieta jest projektem umożliwiającym rozegranie chociaż jednej partii figurkami które maluję (w tej chwili stoją tylko i się kurzą).

Ponieważ szlachta nie gra na byle czym, postanowiłem stworzyć makietę nie zajmująca zbyt dużo miejsca, ale wykonaną tak, żeby cieszyła oko i pobudzała wyobraźnię :D no i spróbuję nie wydać na nią zbyt dużo.

Zacząłem od czegoś prostego. Znaczy się zakupiłem w sklepie playmaty.pl ... no playmatę. Zamówiłem niestandardową jeżeli chodzi o rozmiar i ciesze się, ze nie było z tym żadnego problemu. Jest zadrukowana z dwóch stron. wygląda tak:


... a po drugiej stronie tak:


Nadruk wygląda naprawdę bardzo fajnie. Mata jest cienka ale widać ze wytrzymała i jest mobilna bo mogę zwinąć w rulon i trzymać gdzieś w kącie.

Kilka fotek jeszcze: po rozstawieniu moich starych papierowych budynków:




Tak więc pierwszy krok poczyniłem. Nie jest to może zbyt twórcze (w sumie to w ogóle nie jest), ale uważam to za punkt wyjścia do zabawy w stworzenie na prawdę fajnej makiety. Trzymajcie kciuki, żeby wyszło :)

środa, 25 maja 2016

Warzone Resurrection - Imperial Wolfbanes - Special Forces

Na dobry początek wrzucam to co mi się udało zdziałać z Imperialnymi Siłami Specjalnymi.



Zdjęcia musiałem zrobić na czarnym tle, bo na szarym wyglądali strasznie. Nie zauważyłem tylko, ze przydałoby się to tło wyczyścić z paprochów... postaram się lepiej następnym razem :)

wtorek, 24 maja 2016

Oświadczenie

Nie martwcie się. Nie zamierzam porzucić bloga :)



Postanowiłem, ze zrobię oświadczenie (dla wszystkich 5 osób co mnie odwiedzają ;)), ponieważ, jak widać, za dużo się na blogu nie dzieje. Oczywiście oznacza to, że nic nie robię. Wręcz przeciwnie, robię bardzo dużo. Mam masę pomysłów, nowych figurek, pozaczynanych projektów i innych ciekawych rzeczy do pokazania światu, także... nie traćcie wiary :D. Muszę tylko ogarnąć trochę ten pierdolnik na stole, bo nie mam jak zdjęć robić.

PS: Mam nadzieję, że nie tylko ja mam taki bałagan na biurku :)

poniedziałek, 23 maja 2016

Warzone Resurrection - nowości maj 2016

Po miesięcznej przerwie dostaliśmy coś takiego:

Brotherhood Visionaries

Cybertronic Vince Diamond

Wolfbane Fenris Bikes
Może kilka slów podsumowania. Wizjonerki moim zdaniem wyglądają super. Takie pulpowe zakonnice z bronią. No miodzio :D Aż żałuję, ze nie maluję bractwa.

Następnie Vince. Model mi się podoba. Fajna twarz, ale te ręce już mniej. Jakby mu się pojawki do nich poprzyczepiały. Może będzie ciekawszy na żywo, ale generalnie na plus.

Fenris Bikes... cóż motory które wyglądają na traktory... no nie wiem, nie przekonuje mnie to. Mi się zawsze podobały Fernisy bo były takie na maksa wypasione, z kolcami na kołach z wielką głową wilka z przodu. O właśnie takie. W tych podoba mi się to, ze mają okulary i... to chyba wszystko. Aha no fajnie też, że są dwa modele na każdym motorze. To będą chyba pierwsze figurki które jakoś skonwertuję o ile w ogóle je kupię. Trochę szkoda.,. bo moim zdaniem to zmarnowany potencjał.

LinkWithin